Tag Archives: monsanto

Chemtrail -> czyli operacja wojskowa!!

Posted on

W niemieckiej stacji RTL ukazał sie krótki program udowadniający że chemtraile to nic innego jak sposób na depopulacje prowadzoną przez wojskowe służby!!

Aluminium; Bar i inne świnstwa…traktują nas jak rośliny pryskane roundapem :/

Anonimowi: Czas obudzić Polaków!!!!

Posted on

Zielona herbata – dobra na wszystko

Posted on

W wielu publikatorach namawia się nas do picia zielonej herbaty ze względu na jej lecznicze własności.Jest to dokładnie już udokumentowane w badaniach na całym świecie. Picie zielonej herbaty wiąże się ze znacznym obniżeniem niebezpieczeństwa zachorowania na nowotwór piersi, układu pokarmowego ze szczególnym uwzględnieniem jelita grubego, prostaty, trzustki, wątroby i innych narządów.

Aktywność biologiczną zielona herbata zawdzięcza związkom polifenolowym Ogromną ilość naturalnych polifenoli zawierają preparaty zielonej herbaty dostępne już na rynku polskim.

Wśród polifenoli zawartych w zielonej herbacie główną rolę odgrywają katechiny. Najbardziej aktywnym związkiem katechinowym jest tzw. galusanian epigalokatechiny – EGCG, następnie epigalokatechina – EGC, galusanian epikatechiny – ECG, epikatechina – EC oraz katechina – C.

Badania naukowe (m.in. na Uniwersytecie w Kansas) dowodzą, że galusanian epigalokatechiny EGCG zapewnia efektywniejszą ochronę komórek oraz DNA, niż tak doskonałe antyoksydanty jak witamina E i C oraz resveratrol – składnik czerwonego wina.

Stwierdzono również, że wyciągi z zielonej herbaty ochraniają białka przed uszkodzeniem przez wolne rodniki oraz witaminę E (tłuszczową przecież) przed utlenianiem, a w zasadzie spowalniają proces jej utleniania. Dzięki temu opóźnieniu witamina E ma niejako czas na skuteczne unieszkodliwianie wolnych rodników zdolnych do utlenienia cholesterolu LDL i jego uszkodzenia, w wyniku czego dochodzi zwykle do rozwoju miażdżycy naczyń krwionośnych.

W dodatku wyciągi wodne zielonej herbaty obniżają znacznie poziom glukozy (nawet o ponad 20%) i trójglicerydów (do ok. 30% lub więcej). Skutkuje to oczywiście zmniejszeniem ryzyka zawałów serca i innych chorób układu krążenia. W jednej z analiz stanu zdrowia i ilości spożywanych polifenoli – składników herbaty, owoców, jarzyn i wina przyjmowanych codziennie, przeprowadzonych na 25.372 palących mężczyzn („Farmacja Polska” Nr 20, 16-31.10.2002r.), stwierdzono wyraźną odwrotną zależność między zawartością flawonoli i flawonów w diecie, a liczbą zawałów serca nie zakończonych śmiercią.

Inne badania prowadzone na całym świecie dowodzą również, że istnieje odwrotna korelacja między zawartością bioflawonoidów w codziennej diecie i umieralnością z powodu choroby niedokrwiennej serca. Ryzyko śmierci z powodu zawału było najwyższe w grupach przyjmujących najmniej flawonoidów. Podobne wnioski dotyczą udarów i nowotworów.

Niebagatelną rolę odgrywają polifenole na zwiększanie poziomu enzymów (i ich aktywności) posiadających właściwości antyoksydacyjne.

Dotyczy to zwłaszcza takich enzymów jak katalaza, dysmutaza nadtlenkowa, peroksydaza glutationowa, reduktaza chininowa i glutationowa, S-transferaza glutationowa. Zaobserwowano wzrost poziomu tych enzymów zwłaszcza w płucach, wątrobie, skórze i dolnej części przewodu pokarmowego. Aktywność np. dysmutazy ponadtlenkowej potrafiła wzrosnąć nawet aż o ponad 100%! Nie trzeba więc już dodawać, jak szczególne działania antynowotworowe spełniają polifenole właśnie w tych organach.

Skuteczność terapeutyczną zielonej herbaty można osiągnąć, jeśli dziennie wypijać się będzie minimum cztery filiżanki odpowiednio przyrządzonego napoju. W praktyce często jest to niemożliwe z różnych względów (m.in. problemów żołądkowych). Kryje się tu również niebezpieczeństwo zanieczyszczenia herbaty związkami toksycznymi (pestycydy, metale ciężkie, aflatoksyny itp.). Z tego względu należy stosować ekstrakty.

Obecnie na polskim rynku dostępne, doskonałe ekstrakty zielonej herbaty posiadają wyjątkowo wysokie stężenie leczniczych polifenoli. W niektórych przypadkach suplementów „herbacianych” jedna tylko kapsułka preparatu odpowiada siedmiu filiżankom mocnej, świeżo zaparzonej zielonej herbaty. Nie zawiera natomiast kofeiny (w odróżnieniu od naparu).

Dodajmy, że rygory technologiczne produkcji zapewniają nieobecność wszelkich substancji toksycznych i zanieczyszczeń drobnoustrojami (co zdarza się przypadku zwykłej herbaty)

Aspartam zmienia nazwę na „słodszą”

Posted on

Sztuczne słodziki zwłaszcza Aspartam posiadają złą reputację głównie przez badania pokazujące, że powodują raka.
Prawdopodobnie z tego powodu korporacja Ajinomoto, największy na świecie producent Aspartamu ponad rok temu zmieniła jego nazwę na lepiej brzmiącą AminoSweet.
Pomimo zbieranych latami dowodów wskazujących na to, że Aspartam jest niebezpieczną toksyną pozostaje on w użyciu w wielu produktach na całym świecie.
Zyskuje nawet nowe zastosowania mimo przypadków pokazujących neurologiczne uszkodzenia mózgu, guzy rakowe, zaburzenia endokrynologiczne i inne przypadłości.
Większość konsumentów jest zupełnie nieświadomych tego, że Aspartam został wynaleziony, jako medykament, ale ze względu na swoją słodkość został przetransformowany w dodatek do jedzenia. Teraz ten surowiec jest przemianowany na lepiej brzmiącą nazwę AminoSweet. Czasami w pożywieniu określany bywa również kodem E951.

http://www.naturalnews.com/028151_aspartame_sweeteners.html

Aspartam, benzoesan sodu, szczepionki…czyli nasze codzienne menu


Ziołolecznictwo w UE zakazane!!!

Według nowej dyrektywy UE, lekarstwa pochodzenia ziołowego będą musiały być rejestrowane. Produkty będą musiały spełniać kryteria bezpieczeństwa, jakości i standardów produkcji. Dodatkowo wymogiem jest dołączanie do produktów informacji o możliwych skutkach ubocznych. Producenci preparatów ziołowych twierdzą, że nowe regulacje wypchną ich z rynku i zmuszą do zamknięcia firm.

Naukowcy, prowadzący w 2009 roku badanie dla brytyjskiej agencji farmaceutycznej MHRA (Medicines and Healthcare Products Regulatory Agency) poinformowali, że 26% dorosłych w Wielkiej Brytanii przynajmniej raz w ciągu ostatnich dwóch lat używało preparatu ziołowego. Przeważnie produkty te są kupowane w sklepach ze zdrową żywnością i w aptekach. Powszechnie stosuje się zioła takie jak echinacea (na przeziębienia), dziurawiec ( depresja, niepokój) i waleriany stosowane przy bezsenności.

Brytyjska agencja twierdzi, że dzięki regulacji unijnej może się udać wpoić obywatelom bardziej uważne stosowanie lekarstw pochodzenia ziołowego. Po wspomnianych badaniach stwierdzono, że 58% respondentów uważa te produkty za bezpieczne, dlatego, że są pochodzenia naturalnego. Według oponentów ziołowe leki mogą powodować szkodliwe efekty uboczne.

Według naukowców dziurawiec może zaburzać działanie pigułek antykoncepcyjnych, podczas gdy miłorząb I żeńszeń rzekomo znane są z tego, że reagują ze specyfikiem rozrzedzającym krew o nazwie Warfarin. W lutym tego roku wspomniana agencja MHRA zdelegalizowała odchudzającą herbatkę z wiciokrzewu japońskiego twierdząc, że zawiera dwa razy więcej ziołowego xenicolu niż jest to dozwolone.

Od tej pory producenci preparatów ziołowych będą musieli udowodnić, że ich produkty są zrobione zgodnie ze standardami i zawierają stałą i jasno oznaczoną dawkę. Produkty znajdujące się w sprzedaży będą mogły być w obiegu do czasu przekroczenia dat ich przydatności. Dla nowych specyfików konieczne będzie przejście skomplikowanej procedury akceptacyjnej. Dopuszczone preparaty ziołowe będą odpowiednio oznakowane a pozostałe staną się nielegalne.

Kodeks Żywnościowy – Codex Alimentarius to zbiór międzynarodowych wytycznych i standardów dot. żywności.

Kodeks tworzony jest przez powołaną w 1963 roku Komisję Kodeksu Żywnościowego (KKŻ – organ FAO i WHO, agendy ONZ ds. żywności, rolnictwa / zdrowia). W skład KKŻ wchodzi obecnie 188 krajów. Prace KKŻ prowadzone są 27 Komitetach. Statutowym celem Kodeksu jest ułatwianie handlu międzynarodowego i ochrona konsumentów. Jednakże czy Kodeks chroni konsumentów? Mamy spore wątpliwości w tej kwestii…

„Kodeks Żywnościowy jest politycznym ekwiwalentem współczesnych dokumentacji toksykologicznych, ponieważ zatwierdza i promuje w międzynarodowym handlu żywnością wszystko łącznie z pestycydami, naświetlaniem, biotechnologią i syntetycznymi odpowiednikami substancji leczniczych i odżywczych preferując je od naturalnych substancji.”

5 Listopad – Koniec Facebook-a??

Posted on

Anonymous ogłosili że dnia 5 Listopada 2011 uderzą w największy portal społecznościowy na świecie.
Anonimowi zarzucają Facebookowi między innymi sprzedawanie prywatnych danych użytkowników serwisu agencjom rządowym (wymieniają Syrię i Egipt) oraz firmom specjalizującym się w bezpieczeństwie IT. Ponadto aktywiści uważają, że informacje z Facebooka umożliwiają łatwiejsze szpiegowanie użytkowników sieci. Cóż… na dodatek Anonimowym nie podoba się, że po skasowaniu konta dane osób są nadal przechowywane w bazie serwisu.

Tym samym Anonimowi chcą „ukarać” Zuckerberga. Planowany atak ma się rzekomo odbyć w okolicach 5 listopada tego roku. Akcja z pewnością nie będzie łatwa, bo próba unieruchomienia tak dużego serwisu wymaga bardzo zmasowanego ataku. Ponadto Facebook ma jeszcze czas, aby przygotować się na odparcie Anonimowych.

5 listopada to data tzw. spisku prochowego, czyli nieudanego zamachu zorganizowany 5 listopada 1605 r. przez Guya Fawkesa i mającego na celu zabójstwo króla Anglii i Szkocji Jakuba I. Co roku, w rocznicę zamachu, odbywają się w Londynie obchody upamiętniające to wydarzenie. To zdarzenie historyczne zostało uwiecznionie filmie „V for Vendetta”, a hakerzy używają jako swojego znaku rozpoznawczego maski Guya Fawkesa, znanej właśnie z filmu.

a tu wersja PL:)